Kiara-Mamo! Wstawaj! Mamooooo!-Szturchałam ją łapami w brzuch.
Nala-Ach....Kiara! Która to godzina?-Zapytała mnie zaspanym głosem.
Kiara-Hmmmmm....Chyba ósma rano.....-Odpowiedziałam nieśmiało.
Nala-Ósma!? Kula,Tama,Jacob, wstawać na polowanie!-Zawołała mama wstawiając.
Ja szybko napiłam się mleka puki czas.
Kiara-Em...Mamo mogę się iść bawić? Ale sama? Bo obiecaliście że gdy będę miała 3 miesiące to będę mogła sama iść na polankę, lub nad wodopój.-Powiedziałam szybko.
Nala-Hmmm... Możesz, ale powiedz tacie że wychodzisz. Będzie się o Ciebie martwił....-Odpowiedziała wychodząc.
Kiara-Tato idę się bawić na polanę! Nie martw się o mnie-Krzyknęłam budząc wszystkich.
Simba-Co? Kiara! Gdzie idziesz!?-Nie wiedział o co chodzi.
Kiara-Bawić się!-Zawołałam wychodząc.
Tata już nic nie odpowiedział. Przynajmniej tak myślę bo mogłam nie usłyszeć... Ale to nic! Byłam zachwycona wszystkim i wszystkimi! Choć na tej polanie bardzo dużo razy to czułam że jestem tu pierwszy raz.
Bawiłam się z motylkiem który siadł na listku i biegałam po całej łące. Później poszłam popływać nad wodopój i wspinać się tam na drzewa. Było bardzo ciekawie, ale czułam się samotna. Wolałabym żeby był ktoś ze mną. Ale nie Kopa, ani mama, ani Simba. Ktoś w równym wieku ze mną. W oddali zauważyłam mamę. Podbiegłam do niej.
Kiara-Mamo!?-Zawołałam
Nala-Tak kochanie?
Kiara-Są tu jakieś inne lwiątka oprócz mnie i Kopy?-Zapytałam się
Nala-Oczywiście!-Odpowiedziała mi-Są na drugiej polanie. Tam gdzie są najczęściej zebry.
Kiara-Wspaniale! Dzięki mamo!-Otarłam się o jej przednią łapę i odbiegłam.
Biegłam szybko. Chciałam ujrzeć moich może nowych przyjaciół. W głowie wyobrażałam już sobie nasze wspólne zabawy. Nagle zobaczyłam pewną lwiczkę. Ona raczej też mnie zauważyła. Uśmiechnęła się kiedy stanęłam.
Zawołała kogoś. Nie wiedziałam kogo, ponieważ nie dosłyszałam, ale z krzaków wyszedł brązowy lewek. Było widać że są rodzeństwem. Drugie lwiątko spojrzało się na mnie. Uśmiechnęło się. Podeszłam wolnym krokiem do nich.
Kiara-Hej...-Przywitałam się nieśmiało.
Lewek-Witaj!-Zaczął bardziej śmielej niż ja.-Jestem Moyo*, a to moja siostra Uchawi*
Kiara-Ja jestem Kiara. Miło mi Was poznać.
(To jest Moyo)
Uchawi-Ty jesteś Kiara? Och , witaj księżniczko!-Ukłoniła mi się, wraz z bratem.
Ja przewróciłam oczami.
Kiara-Przestańcie! Jestem taka zwykła jak wy! Mój brat zasiądzie na tronie z czego się cieszę!-Powiedziałam.
Moyo-Aha...Ale to nie zmienia faktu że nie jesteś księżniczko.-Wstał.
Nic nie odpowiedziałam.
Uchawi-O! Kiara chcesz zobaczyć nasze Tajne Miejsce!?-Zawołała.
Moyo-Uchawi! CICHO!-Warknął-Musisz być taka wygadana?
Kiara-A gdzie jest to Tajne Miejsce?-Byłam bardzo ciekawa.
Moyo-Choć...-Westchnął.
Weszliśmy w krzaki. Tam była dziura w którą musiałam skoczyć. Na początku trochę się bałam, lecz Moyo złapał mnie za łapę.....Kiedy znaleźliśmy się na dole moim oczom ujrzało się piękne miejsce. Był tutaj mały wodopój, strumyczek i różnorodne rośliny. Były tu też inne lwiątka. Wszystkie patrzały się na mnie. Uchawi przedstawiła mi ich wszystkich. Były tu lewki o imieniu Moto* i Busara*. Była także jedna lwiczka o imieniu Nzuri*. Po minucie z grupki wyszedł Busara z nieufnym wzrokiem.
Busara-Poco wy ją tu przyprowadziliście?- Warknął do brązowych lwiątek- Nie znamy jej, więc nie może tu włazić!
Uchawi- Ale to jest księżniczka Kiara!-Zawołała.
Ja stałam cicho i patrzałam na to. Co miałam powiedzieć?
Busara- No i co z tego?-Posłał mi okropne spojrzenie.- Wypapla to miejsce każdemu!
Kiara- Wcale nie!- Wybuchnęłam.
Busara-Oooo.... Jednak umiesz mówić!-Zaśmiał się podle.
Kiara- No jasne!-Warknęłam i skoczyłam na lwiątko przewalając go na plecy z łatwością.
On przez chwilę patrzał na mnie zdezorientowany, ale po chwili wyrwał mi się z groźnym warknięciem.
Kiara-Haha! Jednak taki straszny nie jesteś!-Przybiłam piątkę Uchawi.
Po pięciu minutach reszta lwiątek przyszła się ze mną przywitać.
( Moto )
( Nzuri )
(Busara)
Kremowy, zły lewek nie odzywał się przez ten dzień więcej do mnie w zły sposób. Nawet był fajny. Bawiliśmy się do wieczora w berka i chowanego! Gdy wróciłam do domu późnym wieczorem dostałam ochrzan od rodziców i zabronili mi wychodzić nad wodopój przez jeden dzień! To nie fair!
_________________________________________________________________________________
Przepraszam że bardzo dłuuuuuugo nie pisałam, ale pomysłów było brak! Na 100 procent w czwatrek pojawi się nowa notka!
Tłumacz:
Uchawi- Magia/magiczna/magiczny
Moyo-Serce
Moto-Ogień
Nzuri-Piękna
Busara-Mądry
Nala-Ach....Kiara! Która to godzina?-Zapytała mnie zaspanym głosem.
Kiara-Hmmmmm....Chyba ósma rano.....-Odpowiedziałam nieśmiało.
Nala-Ósma!? Kula,Tama,Jacob, wstawać na polowanie!-Zawołała mama wstawiając.
Ja szybko napiłam się mleka puki czas.
Kiara-Em...Mamo mogę się iść bawić? Ale sama? Bo obiecaliście że gdy będę miała 3 miesiące to będę mogła sama iść na polankę, lub nad wodopój.-Powiedziałam szybko.
Nala-Hmmm... Możesz, ale powiedz tacie że wychodzisz. Będzie się o Ciebie martwił....-Odpowiedziała wychodząc.
Kiara-Tato idę się bawić na polanę! Nie martw się o mnie-Krzyknęłam budząc wszystkich.
Simba-Co? Kiara! Gdzie idziesz!?-Nie wiedział o co chodzi.
Kiara-Bawić się!-Zawołałam wychodząc.
Tata już nic nie odpowiedział. Przynajmniej tak myślę bo mogłam nie usłyszeć... Ale to nic! Byłam zachwycona wszystkim i wszystkimi! Choć na tej polanie bardzo dużo razy to czułam że jestem tu pierwszy raz.
Bawiłam się z motylkiem który siadł na listku i biegałam po całej łące. Później poszłam popływać nad wodopój i wspinać się tam na drzewa. Było bardzo ciekawie, ale czułam się samotna. Wolałabym żeby był ktoś ze mną. Ale nie Kopa, ani mama, ani Simba. Ktoś w równym wieku ze mną. W oddali zauważyłam mamę. Podbiegłam do niej.
Kiara-Mamo!?-Zawołałam
Nala-Tak kochanie?
Kiara-Są tu jakieś inne lwiątka oprócz mnie i Kopy?-Zapytałam się
Nala-Oczywiście!-Odpowiedziała mi-Są na drugiej polanie. Tam gdzie są najczęściej zebry.
Kiara-Wspaniale! Dzięki mamo!-Otarłam się o jej przednią łapę i odbiegłam.
Biegłam szybko. Chciałam ujrzeć moich może nowych przyjaciół. W głowie wyobrażałam już sobie nasze wspólne zabawy. Nagle zobaczyłam pewną lwiczkę. Ona raczej też mnie zauważyła. Uśmiechnęła się kiedy stanęłam.
Zawołała kogoś. Nie wiedziałam kogo, ponieważ nie dosłyszałam, ale z krzaków wyszedł brązowy lewek. Było widać że są rodzeństwem. Drugie lwiątko spojrzało się na mnie. Uśmiechnęło się. Podeszłam wolnym krokiem do nich.
Kiara-Hej...-Przywitałam się nieśmiało.
Lewek-Witaj!-Zaczął bardziej śmielej niż ja.-Jestem Moyo*, a to moja siostra Uchawi*
Kiara-Ja jestem Kiara. Miło mi Was poznać.
(To jest Moyo)
Uchawi-Ty jesteś Kiara? Och , witaj księżniczko!-Ukłoniła mi się, wraz z bratem.
Ja przewróciłam oczami.
Kiara-Przestańcie! Jestem taka zwykła jak wy! Mój brat zasiądzie na tronie z czego się cieszę!-Powiedziałam.
Moyo-Aha...Ale to nie zmienia faktu że nie jesteś księżniczko.-Wstał.
Nic nie odpowiedziałam.
Uchawi-O! Kiara chcesz zobaczyć nasze Tajne Miejsce!?-Zawołała.
Moyo-Uchawi! CICHO!-Warknął-Musisz być taka wygadana?
Kiara-A gdzie jest to Tajne Miejsce?-Byłam bardzo ciekawa.
Moyo-Choć...-Westchnął.
Weszliśmy w krzaki. Tam była dziura w którą musiałam skoczyć. Na początku trochę się bałam, lecz Moyo złapał mnie za łapę.....Kiedy znaleźliśmy się na dole moim oczom ujrzało się piękne miejsce. Był tutaj mały wodopój, strumyczek i różnorodne rośliny. Były tu też inne lwiątka. Wszystkie patrzały się na mnie. Uchawi przedstawiła mi ich wszystkich. Były tu lewki o imieniu Moto* i Busara*. Była także jedna lwiczka o imieniu Nzuri*. Po minucie z grupki wyszedł Busara z nieufnym wzrokiem.
Busara-Poco wy ją tu przyprowadziliście?- Warknął do brązowych lwiątek- Nie znamy jej, więc nie może tu włazić!
Uchawi- Ale to jest księżniczka Kiara!-Zawołała.
Ja stałam cicho i patrzałam na to. Co miałam powiedzieć?
Busara- No i co z tego?-Posłał mi okropne spojrzenie.- Wypapla to miejsce każdemu!
Kiara- Wcale nie!- Wybuchnęłam.
Busara-Oooo.... Jednak umiesz mówić!-Zaśmiał się podle.
Kiara- No jasne!-Warknęłam i skoczyłam na lwiątko przewalając go na plecy z łatwością.
On przez chwilę patrzał na mnie zdezorientowany, ale po chwili wyrwał mi się z groźnym warknięciem.
Kiara-Haha! Jednak taki straszny nie jesteś!-Przybiłam piątkę Uchawi.
Po pięciu minutach reszta lwiątek przyszła się ze mną przywitać.
( Moto )
( Nzuri )
(Busara)
Kremowy, zły lewek nie odzywał się przez ten dzień więcej do mnie w zły sposób. Nawet był fajny. Bawiliśmy się do wieczora w berka i chowanego! Gdy wróciłam do domu późnym wieczorem dostałam ochrzan od rodziców i zabronili mi wychodzić nad wodopój przez jeden dzień! To nie fair!
_________________________________________________________________________________
Przepraszam że bardzo dłuuuuuugo nie pisałam, ale pomysłów było brak! Na 100 procent w czwatrek pojawi się nowa notka!
Tłumacz:
Uchawi- Magia/magiczna/magiczny
Moyo-Serce
Moto-Ogień
Nzuri-Piękna
Busara-Mądry
Fajna nocia :3.Jeśli potrzebujesz jakieś pomocy z pomysłami,służę pomocą :3.Chciałabym także zaprosić Cię i inne osóbki na mojego bloga:
OdpowiedzUsuńhttp://zycietoniesenkrollew.blogspot.com/
Czekam z nadzieją na nową nocię i pozdrawiam :3
Bardzo dziękuje. Myślałam że już nigdy na tym blogu nie będzie żadnego komentarza, a tu proszę: Dwa komki ;3 A z pomocą..... Hmmmm... Jeszcze pomyślę. Zobaczę ja wszystko pójdzie z pisaniem itp. Najlepsza pomoc będzie jeśli po ślesz linka mojego bloga komuś ze swoich znaj. Oczywiście nie musisz.
UsuńPs. Wejdę na Twojego bloga na pewno!
Bardzo mi się podobało i z niecierpliwością czekam na następną. Mam nadzieję, że pojawi się niedługo. Pozdrawiam i jeśli zechcesz zapraszam na dwa moje blogi:
OdpowiedzUsuńhttp://bknzjp.blogspot.com/
http://historia-innego-pokolenia.blogspot.com/
Karolina Love♥
Bardzo dziękuje. Może dzisiaj się pojawi nowa notka! Na 100 procent wejdę na Twoje blogi ;)
UsuńWreszcie nocia! Bardzo interesująca<3
OdpowiedzUsuńZapraszam na unikalna-lwica-nadra.blogspot.com
PS. JAK ZROBIŁAŚ TEN SUPERAŚNY NOWY NAGŁÓWEK?!
Taak. Po bardzo długim czasie. Bardzo dziękuje! Nowy nagłówek zrobiłam przy pomocy strony do przerabiania zdjęć itp "PiZap"
Usuń